AktualnościNawożeniePolecane

Nawożenie rzepaku jesienią – o czym warto pamiętać!

Czy znasz określenie „na oko”? Z całą pewnością słyszałeś je nie raz. Ale czy nawożenie w taki sposób to dobry pomysł? Zdecydowanie nie polecamy takiego sposobu działania! Tym bardziej tam, gdzie w grę wchodzą wyniki finansowe gospodarza i jego rodziny. Niestety, nadal często działamy „na oko” nawożąc uprawy. Jak postępować zgodnie ze sztuką dobrej praktyki rolniczej? Podstawą do odpowiedniego zaplanowania nawożenia jest wiedza na temat zasobności naszych pól. Powinniśmy więc zacząć od badania gruntów, analizy map zasobności i odczynu gleb sprawdzając, na który z parametrów musimy zwracać baczniejszą uwagę. Dobrze jest kiedy zbadamy również zawartość próchnicy na naszych polach. Regularne sprawdzenie jej poziomu pokaże nam jak zarządzamy naszym warsztatem pracy i czy rzeczywiście działamy myśląc o przyszłości. Kiedy przeanalizujemy mapy, należy wybrać zależnie od potrzeb odpowiednie wapno i nawozy. Ważnym elementem jest to czy zostawiamy słomę na polu i czy zadbaliśmy o jej dobry rozkład. Bardzo istotną decyzją jest również wybór odpowiedniej odmiany, stosownie do jakości naszych gleb. Trzeba pamiętać też o długości okresu wegetacyjnego rzepaku, który trwa prawie rok. Nie da się więc jednokrotnym nawożeniem pokryć całorocznych potrzeb pokarmowych tej uprawy. W początkowym okresie wzrostu roślin szczególną rolę odgrywa dostępność fosforu, który odpowiada m.in. za wzrost systemu korzeniowego. Trzeba pamiętać, że rzepak buduje korzeń palowy i ważne jest, aby był on jak najgrubszy i sięgał jak najgłębiej. Jesienią apetyt na fosfor jest więc u rzepaku spory. Fosfor jest pierwiastkiem o małej mobilności w glebie, co oznacza, że aby był pobrany przez rośliny musi znaleźć się w odległości zaledwie 1 mm od korzenia. Dlatego też, fosfor warto stosować w wysiewie zlokalizowanym. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to nawozy fosforowe muszą być równomiernie wymieszane z glebą. Zapotrzebowanie na ten pierwiastek dla rzepaku to ok 25-30 kg P/t plonu nasion. Zakładając, że chcemy zebrać plon rzędu 4 t/ha należy dostarczyć 100-120 kg P/ha. Dużo zależy od zawartości składnika w glebie oraz jego dostępności – czyli możliwości pobrania go przez rośliny. Wpływ na to ma odpowiednia dbałość o stan gleby, tj. pH, struktura, zawartość materii organicznej. Jeśli w glebie zawartość tego pierwiastka jest średnia lub wysoka to nawożenie na poziomie 90-100 kg P2O5/ha wystarczy. Jesienna aplikacja jest najistotniejsza, bo od tego zależy czy rzepak w ogóle przezimuje. Drugi krytyczny moment to wiosenne ruszenie wegetacji (wtedy potrzeba dużo energii), a trzeci etap to finał czyli budowanie nasion.
Jednak, to nie fosfor jest pierwiastkiem, na który jest największe zapotrzebowanie w rzepaku. Zdecydowanie więcej potrzeba potasu (ok. 70 kg/t plonu) i azotu (ok. 60 kg/t plonu). Potas jest pierwiastkiem łatwiejszym w aplikacji, ponieważ przemieszcza się w glebie sprawniej i może być pobrany przez korzeń z odległości 7mm. Pozwala to, na zastosowanie go również pogłównie i w dawkach dzielonych. Najprostszym i ekonomicznie uzasadnionym sposobem dostarczenia tego składnika jest sól potasowa. Warto podzielić dawkę potasu dając 40% zapotrzebowania jesienią, pozostałą część 60% – wiosną. Kolejnym ważnym pierwiastkiem jest azot, o którym mówimy że jest najbardziej plonotwórczym. Jednak sam azot nie zbuduje plonu. Musi być dostarczony we właściwym momencie, w odpowiedniej formie i we właściwym towarzystwie. Doborowym towarzystwem dla azotu jest oczywiście siarka, która odpowiada za pobieranie synergistyczne azotu ( brak siarki to niepobrany azot) oraz jest niezbędna do syntezy części aminokwasów. Bardzo ważna jest forma aplikowanego przez nas azotu. Jesienią, najlepszym rozwiązaniem jest forma amonowa. Jest to forma, na której pobranie roślina zużywa najmniej energii. To bardzo ważne, aby energia w tym okresie była wykorzystana na ważniejsze czynniki, takie jak: budowę systemu korzeniowego, silną szyjkę korzeniową wraz z przynajmniej 8-10 parami liści oraz zmagazynowanie materiałów zapasowych przed zimą. Co bardzo istotne ta forma azotu wspomaga rozwój systemu korzeniowego, stwarza też optymalne warunki w obrębie ryzosfery dla pobierania fosforu i mikroelementów. Pobrana przez roślinę jest bezpośrednio wbudowywana w komórki, nie „pędząc” wzrostu wzdłużnego. Ten aspekt należy też brać pod uwagę, bo zbyt wybujałe rośliny przed zimą nie są wskazane. Ponadto, forma amonowa jest zatrzymywana w kompleksie sorpcyjnym gleby i nie ulega stratom. Okres, w którym siejemy rzepak to czas gdy gleba jest nagrzana i procesy przemiany azotu z formy amonowej do azotanowej zachodzą sprawnie. W ciągu zaledwie 2 tygodni całość azotu amonowego będzie w formie azotanowej. Co więc zrobić aby do tego nie doszło? Należy pod korzeń zastosować nawóz NovaTec 10-30. Czym szczególnym wyróżnia się ten nawóz w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku ? Zawiera 10% azotu (w całości w formie amonowej), 30 % fosforu (25% rozpuszczalnego w wodzie) i siarkę 15% SO3.  I to „coś”, co go wyróżnia, czyli najefektywniejszy inhibitor nitryfikacji DMPP (fosforan 3,4-dimetylopirazolu). Dzięki jego obecności zdecydowanie zyskujemy. Po pierwsze mamy zagwarantowane że azot, który dostarczymy będzie w formie amonowej, dostępny dla roślin nawet przez 90 dni (na taki okres DMPP jest w stanie ograniczyć aktywność bakterii z rodzaju Nitrosomanas, odpowiedzialnych za przejście azotu do formy azotanowej). Nie będziemy więc narażeni na straty z powodu wypłukania azotu czy denitryfikacji. Zawartość DMMP w nawozie pozwoli również na „utrzymanie” azotu glebowego lub dostarczonego w innym nawozie, jeżeli jest w formie amonowej lub amidowej. Po zastosowaniu NovaTec 10-30 możemy więc nie martwić się, że rzepak będzie przejawiał objawy niedoboru azotu na koniec października gdy jeszcze trwa wegetacja, a już nie wolno nam stosować tego pierwiastka. Nie zaleca się stosowania większych dawek azotu w tym momencie, ze względu na to, by nie rozwodnić soków komórkowych rzepaku przed zimą. Po drugie – DMPP wpływa bardzo korzystnie na funkcjonowanie ryzosfery, potęgując pozytywne działanie formy amonowej azotu. Dzięki temu, zyskujemy zdecydowanie lepsze odżywienie roślin fosforem oraz mikroelementami, takimi jak: żelazo, mangan, cynk i miedź. I nie jest to wzrost kilku procentowy ale nawet kilkaset procent (za Thomas et.al.1993 J.Plant Nutr. 16,493-506). Zbilansowane odżywienie roślin mikroskładnikami ma decydujący wpływ na ich zdrowotność i możliwość pełnego wykorzystania potencjału plonotwórczego (beczka Liebiga).
Oczywiście oprócz składników NPK i S należy pamiętać, że rzepak potrzebuje również wapnia, i nie tylko po to, aby podnieść pH gleby ale jako składnika budulcowego. Bardzo istotny jest również magnez, który odgrywa ogromną rolę w procesie fotosyntezy. Niezbędny jest także bor, który wspomaga magazynowanie cukrów oraz jest potrzebny przy transporcie wapnia w roślinach. Część tych potrzeb można pokryć, a nawet trzeba, poprzez nawożenie dolistne.
Większość powyższych wiadomości jest dla was przypomnieniem, ale jestem przekonany, że się przydadzą tuż przed sezonem. Dlatego warto wypróbować produkty z linii NovaTec i zobaczyć jaką różnicę w odżywieniu i kondycji roślin robi inhibitor nitryfikacji. Pod korzeń zastosuj NovaTec 10-30 w dawce 300 kg/ha, a jeśli chcesz tradycyjnie zastosować nawóz NPK to możesz dokarmić rzepak azotem z siarką w NovaTec 26 (26% N z DMPP + 32% SO3). Z kolei dla tych, którzy azot stosują w formie RSM też mamy odpowiednie rozwiązanie, aby azot nie „uciekał” ale działał i to przez długi czas. Jest to NovaTec One czyli płynna forma inhibitora nitryfikacji DMPP, którą dodajemy do RSM. Wszystkie te rozwiązania firma COMPO EXPERT wprowadza aby zapewnić rolnikom wysokie plony i dobre zyski, w czasie kiedy oni zmagają się z coraz większą liczbą ograniczeń i wymagań.

Autor: Piotr Kotowski, COMPO EXPERT Polska

X